Modne w zdrowej kuchni stało się używanie garnków do gotowania na parze lub parowaru. Jeszcze więcej mówi się o rewolucji, jaką przynoszą multicoocker-y, które są uniwersalnym elektronicznym garnkiem na prąd. Osobiście uważam, że klasyczne garnki w dalej górują nad tymi nowościami i są jedynym sensownym wyborem dla osób, które znają moc zup i wywarów. Słyszeliście o zupie mocy lub wywarze na zdrowe stawy?
Dlaczego garnek?
Zupa z garnka smakuje lepiej i zachowuje wszystkie wartości odżywcze, pod warunkiem tego, że mamy do czynienia ze stalą szlachetną lub żeliwem. Te dwa tworzywa gwarantują nam, że żadne reakcje chemiczne z powłoką nie będą miały miejsca. Profesjonalni kucharze wykorzystują garnki Philipiak ze stali szlachetnej, ponieważ ten materiał jest stosowany w restauracjach na całym świecie i dopuszczony przez Sanepid. Ich opinie na temat stosowania droższych naczyń z antyalergicznej stali szlachetnej (http://www.philipiaknaczynia.pl/naczynia-philipiak) są ważne również dla kucharzy amatorów, którzy chcą gotować zdrowo. Równomierny rozkład temperatury pozwala gotować ekonomicznie i tanio w porównaniu z elektrycznymi „kucharzami”. Natomiast szybkowar w dużej mierze zabija te najważniejsze właściwości zupy na bazie warzyw i nie nadaje się do wykonania zupy mocy.
Składniki zupy mocy – plus jej właściwości
Zupa mocy niejedno ma imię. W książkach na temat diety paleo jest opisana inaczej niż wersja dla wegan. Głównym składnikiem takiej zupy są kości z elementami chrząstek i całymi stawami. Drugim istotnym składnikiem są kolorowe warzywa takie jak: marchew, papryka, pietruszka, czosnek i cebula. Smak całości zapewniają przyprawy, które również niosą ze sobą właściwości prozdrowotne. Warto dodać do niej majeranek, sól himalajską, oregano i tymianek. Takie połączenie składników zapewnia przede wszystkim dużą ilość witamin i minerałów w płynie. Kości i stawy gotowane na wolnym ogniu przez kilka godzin zaczynają oddziaływać na wodę, która może przybrać nieco mętny kolor. To znak, że kolagen oraz szpik zaczął wydostawać się z wnętrza kości. Dla człowieka są to niezbędne do zdrowego funkcjonowania substancje, które możemy uzyskać tylko w taki sposób. Taka potrawa spisze się jesienią i wczesną wiosną, jako ochrona przed chorobami sezonowymi, które atakują osłabiony układ odpornościowy. Skorzystają z niej także ludzie cierpiący na problemy ze stawami.
Długi czas gotowania
Garnek klasyczny lub wolnowar to jedyne narzędzia kuchenne, w których przyrządzimy zupę mocy. Gotowanie na wolnym ogniu kości z dodatkiem warzyw i przypraw musi trwać kilkanaście godzin, by uzyskać oczekiwany efekt. Wolnowar należy ustawić na tryb LOW i gotować przez minimum 20 godzin. Natomiast garnek stawiamy na minimalnym ogniu, również na przynajmniej 16 godzin. Zupa mocy robiona jest w wodzie o temperaturze 90 stopni Celsjusza, a więc nie jest to wrzątek. Możemy ją na początku podnieść to temperatury wrzenia, jednak później istotne jest jej zredukowanie i długie gotowanie.