
źródło: https://pixabay.com/pl/
Szczęśliwa siódemka porad, jakie za chwile przeczytacie, mogą być mocno kontrowersyjne dla ludzi zamkniętych w pudełku mitów dietetycznych. Nawet stare opracowania studenckie i podręczniki zawierają tony przestarzałych informacji, które dziś nie sprawdzają się przy profilaktyce żywieniowej. Okazuje się, że niektóre stare metody żywieniowe i nawyki są lepsze od dzisiejszych standardów. Zresztą sami sprawdźcie, o którym z tych 7 punktów nie wiedzieliście.

1. Trzy zamiast pięciu posiłków dziennie. Jeżeli nie potrafisz utrzymać swojej diety ze względu na ilość posiłków w ciągu dnia, to mam dla ciebie dobrą wiadomość. Wcale nie potrzebujesz trzech posiłków. W zupełności wystarczą trzy. Ważniejsze od tego ile ich będzie, jest skład. Zdrowe produkty spożywcze są ważniejsze od częstotliwości ich spożywania. Wielkość porcji ma znaczenie przy specyficznym metabolizmie. Jednak po pewnym czasie nawet on przyzwyczai się do 3 posiłków.
2. Białko i węglowodany oddzielnie. Jeżeli zmiana nawyków żywieniowych sprawia, iż czujesz się pełny/pełna to problem leży w enzymach trawiennych i jelitach. Wystarczy, że nie będziesz łączyć mięsa i kasz razem a sam zobaczysz efekty lepszego samopoczucia po jedzeniu.
3. Proporcje 80-20. To coraz częściej pojawiająca się zasada. Dotyczy jedzenia 80% produktów spożywczych z grupy zdrowych i 20% tak zwanych śmieci. Brzydka nazwa „śmieci” nawiązuje do fast foodów, słodyczy i wszelkiego rodzaju mocno przetworzonej żywności oraz alkoholu. Może stosować ją każdy, nawet na diecie odchudzającej. Jednak lepiej stosować moim sposobem. Wybierzcie sobie 2 dni w tygodniu i wtedy jedzcie niezdrowe rzeczy. Te 5 dni ma być czyste jak łza a efekty diety, przyjdą mimo małych grzeszków.
4. Nie bądźcie monotonni. Najgorsza dieta na świecie to ta, która uwzględnia niewiele produktów spożywczych. Możecie przecież jeść dowolny gatunek mięsa, kasz, orzechów, warzyw i owoców. Więc dlaczego ciągle jecie ryż i kurczaka?
5. Więcej przypraw, więcej smaku. Również macie pełną dowolność. Jedynie sól i cukier zostają w odwodzie. Poza tym wszelkie zioła i ostre przyprawy możecie stosować dowolnie.
6. Wyjdź z domu, by zjeść. Restauracje mają w swoim menu coraz więcej naprawdę wartościowych potraw za niezłą cenę. Warto ustalić sobie 2-3 dni w miesiącu, w których odwiedzicie różne lokale i popróbujecie smacznych potraw.
7. Własne desery i słodkości. Naleśniki czy ciastka to rzeczy, których boi się każda kobieta na redukcji. Prawda jest taka, że można je jeść nawet zamiennie z ryżem i innymi produktami mącznymi. Zdrowa wersja naleśników z mąki jaglanej, gryczanej lub ryżowej będzie wielokrotnie lepsza od pszenicy i żyta. A ciastka kukurydziane lub z egzotycznej mąki amarantusowej okażą się nie tylko zdrowe, ale również nowym odkryciem dla podniebienia.