Coraz częściej słyszy się, że wakacje dobiegły końca. Czym tak właściwie są wakacje? To określenie urlopu, czasu wolnego od nauki z definicji szkolnej. Dla osoby, która pracuje, wakacje mogą odbywać się w dowolnym miesiącu roku. Właśnie po skończeniu edukacji przychodzi czas na wiele decyzji związanych z odpoczynkiem. Okazuje się, że coraz częściej miesiące wakacyjne są dla nas pracujące. Natomiast 2-3 tygodniowy urlop przypada na te chłodniejsze pory roku.
W czasie wakacji (czerwiec-sierpień) wolimy zostawać w kraju, ponieważ nawet praca o tej porze roku jest przyjemna. Słońce, wysoka temperatura oraz mniejszy ruch w robocie pozwala mimo wszystko odsapnąć. Weekendami możemy pojechać nad jezioro lub pozwiedzać. Dobrze wiemy, że w tych miesiącach zaczyna się sezon wyjazdów. Okazuje się, że młodzi, a nawet starsi ludzi wolą odpoczywać w spokoju z daleka od zgiełku sezonu turystycznego. Mimo iż poza sezonem bilety do Grecji, Egiptu czy Hiszpanii nie są tańsze, to bezcenne są dla nas urlopy na pustych plażach i hotelach, które również nie mają wielu gości.
Najważniejszym czynnikiem decydującym o urlopie na jesieni lub zimą jest zmiana klimatu. Sam nie przepadam za zimnem i brakiem słońca. Natomiast wyjazd na 2 tygodnie do ciepłych krajów, jest wtedy prawdziwym wybawieniem. Od strony zdrowia to wręcz idealny pomysł, ponieważ można doładować się witaminą D w najlepszy sposób, czyli przez skórę. Okazuje się, że witamina D, którą syntezujemy przez wakacje, zaspokaja nasze potrzeby na jakieś 2-3 miesiące, licząc od połowy września. Natomiast później zaczynają pojawiać się niedobory. Na wiosnę chorujemy i nie możemy cieszyć się z powodu lata. Nie osiągamy efektów treningowych z powodu ciągłego obniżenia odporności. Można suplementować witaminę D3 lub pojechać na wakacje do Grecji zimą. Obie opcje są dobre, ale moim zdaniem lepiej zwiedzić i wypocząć poza krajem i śniegiem.