Nie depcz trawnika! W miejskiej przestrzeni publicznej pełno takich znaków, które odstraszają młodych sportowców przed kopaniem piłki, czy nawet rzucaniem do siebie frisbee. Na swoim podwórku to my jesteśmy panem i władcą. Nasz trawnik może służyć do dowolnej aktywności i wcale nie musi cierpieć z powodu deptania. Jak stworzyć przestrzeń w ogrodzie, która będzie prawie uniwersalnym miejscem do gier zespołowych oraz samodzielnych ćwiczeń?
Mniej drzew, więcej światła
Za udary słoneczne wińcie brak czapki i niewystarczające nawodnienie. Zdrowa murawa w ogrodzie potrzebuje promieni słonecznych i wody, która w zacienionych miejscach zawsze jest w deficycie. Dlatego wszystkie drzewa powinni zostać usunięte. Jeżeli planujemy miejsce pod grupowe granie w piłkę, badmintona czy inne dyscypliny sportowe, to wybierzmy miejsce, w którym nie ma drzew, lub rosną jedynie drzewa owocowe. Je można ścinać bez zgody gminy. Wystarczy wam pilarka spalinowa i okulary zabezpieczające oczy przed wiórami. Jeżeli wahacie się w wyborze pilarki między elektryczną a spalinową, to podsuwam wam artykuł, który wyjaśni tę kwestię – http://www.mgprojekt.com.pl/blog/pilarka-spalinowa. Usuwanie korzenia, to zadanie wagi ciężkiej. Im starsze drzewo, tym jego korzenie rozrosły się szerzej.
Gatunek trawy miłujący się w aktywności
Wiedzieliście, że istnieje coś takiego jak trawnik sportowy? Ten gatunek traw sprawdza się tam, gdzie ludzka stopa sieje popłoch w mikroskopijnym świecie zwierząt. Z reguły jest to mieszanka kilku gatunków, która rośnie błyskawicznie i ma zdolność do szybkiej regeneracji. Nie oczekujcie cudów, gdy ją zaniedbacie. Jednym z zaleceń do korzystania z tej murawy, jest częste koszenie. Szukajcie w składzie nasion „wiechliny łąkowej”. Ten gatunek występuje w Polsce tylko dziko w okolicach gór.
Pociąłeś, posadziłeś a teraz nawodnij
Pilarka i szpadel zrobił swoje? Więc teraz należałoby zadbać o długie życie trawnika. Podczas sezonu wakacyjnego zdarzają się tygodnie bez kropli wody. Prosty system nawadniający złożony ze szlaucha i końcówki natryskowej powinien wystarczyć. Końcówki zraszaczy występują w kilku wersjach. Ja polecam główki ruchome, które rozpryskują wodę równym strumieniem, niczym falująca na wietrze chorągiew. Profesjonaliści określają je mianem wahadłowych. Żaden nie uszczupli waszego budżetu, podobnie jak sam system nawadniania.
Zdrowa i dobra gatunkowo trawa sportowa nie będzie wyglądać jak pobojowisko, jeżeli nie zapomnicie o nawadnianiu i koszeniu jej przynajmniej raz w tygodniu. Jej zaletą jest także gęstość, która może uchronić przed konsekwencjami upadku. To taka naturalna bezpieczna nawierzchnia.