źródło: https://pixabay.com/
Cyferki rządzą światem. Gdy niezbyt doświadczony w tematyce motoryzacji mężczyzna kupuje swoje pierwsze auto, zwraca uwagę na ilość koni mechanicznych. Nic innego go nie interesuje prócz mocy, którą trzeba okiełznać i dobrej prezencji wizualnej. Zwykle moc, którą mamy na myśli odnosi się do prędkości maksymalnej, jaką osiąga pojazd. Czy dużo mocy pod maską to wszystko, na co powinien zwracać uwagę kierowca?
Siła przyspieszenia w walce z mocą
Dlaczego potężne i luksusowe super samochody przegrywają w wyścigu po torze z autem rajdowym, mającym znacznie mniej koni mechanicznych? Samochody do wyścigów nie muszą osiągać 300 kilometrów na godzinę. Ich celem jest szybkie pokonywanie zakrętów i robienie najlepszego czasu. Żeby osiągnąć lepszy wynik, należy skupić się na całkowicie innych parametrach niż konie mechaniczne. Ważna jest waga pojazdu, aerodynamika, przyczepność opon oraz przyspieszenie. W katalogach motoryzacyjnych moment obrotowy jest tym samym co przyspieszenie lub siła dynamiczna. Korzystamy z niej, gdy ruszamy z miejsca lub wyprzedzamy. Auta rajdowe mają wyższy moment obrotowy od aut „pokazowych”. Natomiast wśród samochodów cywilnych przyspieszenie zależne jest od tego, jaki silnik mamy i co oprócz niego aktywuje układ napędowy. Szerzej o momencie obrotowym w konfrontacji z mocą przeczytacie w tym artykule – http://www.skoda-auto.pl/oferta/moc-czy-moment
Turbo to nie tylko wyprzedzanie
Turbosprężarka to nieodłączny element samochodów wyścigowych. Instalowana w coraz powszechniejszych silnikach TSI wpływa na moment obrotowy, znacznie polepszając wyprzedzanie i start. Mimo niewielkiej pojemności silnika potrafi zaskakiwać elastycznością w dynamicznym wyprzedzaniu innych uczestników ruchu drogowego. Dla kierowcy, który porusza się po mieście, rozwijanie dużych prędkości jest zbędne. To przyspieszenie gra główną rolę. W nowoczesnych TSI zużycie paliwa jest znacznie niższe niż kiedyś z powodu utrzymania niskich obrotów na wysokim biegu. Silnik nie pracuje cicho, a my oszczędzamy.
