O tym jak duży wpływ ma nasza dieta na funkcjonowanie żołądka, wątroby oraz jelit nie trzeba przypominać. Zwłaszcza żołądek i wątroba potrafią nieźle oberwać od samego ciężkostrawnego przyrządzenia potrawy. Chodzi mi o smażenie na głębokim oleju lub nieprawidłowe pieczenie, które zatrzymuje większość tłuszczów nasyconych wewnątrz potrawy. Tłuszcz jest nośnikiem smaku nawet ten „zły”. Bez niego wszystko smakowało by jak papier, ale to wcale nie oznacza, że trzeba z niego rezygnować.
Czy mieliście kiedyś ból w okolicy wątroby ściskający was pod łopatką? To najprostszy do wydedukowania objaw kolki wątrobowej, która jest jedną z wielu przypadłości złej diety. A dokładnie mówiąc złego przyrządzania potraw. Można zaliczyć do nich także kolki nerkowe, niestrawność oraz zespół jelita drażliwego. Każda z tych niemiłych chorób wiąże się ze złym przygotowywaniem potraw, zbyt dużą ilością tłuszczy trans i co ważne ze zbyt częstym ich spożywaniem w tygodniu. Głównym powodem tych wszystkich chorób jest smażenie, pieczenie oraz jedzenie mocno przetworzonej żywności zbyt często. Któryś z tych problemów dosięga około 50% dorosłych Polaków. Jak na każdą dolegliwość żołądkową trzeba sobie zapracować. Specjalne leki i suplementy są w stanie złagodzić ból i wspomóc wchłanianie tych złych tłuszczów. Ale to wyjście jedynie tymczasowe, które ma wyeliminować ból. Z czasem trzeba pójść po rozum do głowy i ograniczyć tego typu jedzenie. Wystarczy zacząć gotować na parze, grillować na elektrycznym grillu lub specjalnej patelni. Polecam również korzystanie z duszenia mięsa zamiast pieczenia. Podczas procesu duszenia mięso staje się lekkostrawne. Dietetycy polecają tą metodę osobom otyły, którym zależy na regularnych spadkach wagi podczas odchudzania.
