
źródło: http://foter.com/
Pisanie takich tekstów podchodzi pod zwierzenia z felietonów, do których na siłę zaprzęgnięto jakiegoś znanego człowieka, który akurat nie ma innych tematów do przedyskutowania. Nie picie alkoholu w kraju, w którym ciągle słyszy się o piątkowych imprezach, weekendowym kacu i na każdym kroku trafia na aluzję związane z alkoholem to polityczna niepoprawność. Trudno wytłumaczyć szaremu obywatelowi, dlaczego nie piję alkoholu. Aczkolwiek dla mnie to oczywistość, ponieważ mój styl życia i przekonania, odbiegają od utartych schematów.
Sport i alkohol to złe połączenie

Wśród aktywnych fizycznie ludzi istnieje pewna grupa, która reaguje na trening tak jak dynie na opady deszczu. Rosną w zastraszającym tempie i nic ich nie może zatrzymać. Nawet weekendowo spożywany alkohol i inne używki nie powodują zwolnienia progresu. Dla tej grupy nie ma znaczenia także właściwe żywienie. Osobiście znajduję się w przeciwnym obozie antygenetycznym. Jestem osobą, która bez odpoczynku, właściwego żywienia i długich treningów, nie zaobserwuje żadnego efektu sportowego rozwoju. Alkohol działa na mnie usypiająco, a treningi wykonywane po piwie lub czymś mocniejszym, powodują u mnie osłabienie i upośledzenie układu nerwowego, który zachowuje się, jakby zapomniał, czym jest trening. Dla człowieka czerpiącego przyjemność ze sportu i oglądania efektów swoich poczynań alkohol to gruby mur oddzielający od upragnionego celu.
Postanowienie
Drugim powodem do niespożywania alkoholu jest trening silnej woli. Wolę można trenować. Jest z nią podobnie jak z asertywnością. Odmawiać może nauczyć się każdy. Trening swojego umysłu oraz silnej woli sprawia, że lepiej gospodarujemy swój czas, oszczędności oraz osiągamy więcej sukcesów na tle zawodowym. Niewiele osób ma jakieś mocne postanowienie, które prowadzi ich przez życie lub przynajmniej towarzyszy, będąc wyznacznikiem ich silnej woli. Nie picie alkoholu może być jednym z nich. Znam osoby, które były abstynentami przez kilka tygodni lub miesięcy. Osobiście nie piję od 6 lat i czuję się z tym świetnie.
Problemy z alkoholem

Nigdy ich nie miałem. Po wypiciu jednego piwa jestem senny. Po kilku kieliszkach wódki właściwie śpię. Natomiast będąc w stanie upojenia, zmieniam się w samarytanina, do rany przyłóż. Dobrze wiemy, że jest wśród nas grupa, na którą alkohol działa odwrotnie. Podniesienie agresji, pewności siebie i wyłączenie limitów powodują u tej grupy ludzi głupie i niebezpieczne zachowania. Jak to w życiu bywa abstynenci to przede wszystkim ludzie, którzy nie piją z powodów religijnych, sportowych i zdrowotnych. Natomiast ludzie niepredysponowani głową i ciałem do alkoholu sięgają po niego w nadmiarze.