
źródło: http://foter.com/
Myślisz obuwie sportowe, myślisz: Adidas, Nike i Reebok. Niektórzy dopisaliby do tego Pumę, Umbro lub rodzimą markę 4F. W świecie sportu amatorskiego i zawodowego widać dominację kilku firm odzieżowych, które nakładają na swoje wyroby ogromną marżę i wkładają w promocję miliony każdego roku. Nie ma natomiast mowy o monopolu, ponieważ jest wiele firm, które zapewniają produkty wysokiej jakości zawodowym atletom i całkiem prężnie działają na poletku średnio zaawansowanych amatorów. Wśród nich jest Polska firma, o które zdają sobie sprawę tylko osoby uprawiające podnoszenie ciężarów i trójbój siłowy. Oto wyróżniona piątka.
1. Mośka – znana z produkcji butów do podnoszenia ciężarów Mośka tworzy rozsądne ceną buty dla zawodowców oraz amatorów. Każdy model jest wykonany na zamówienie. Buty charakteryzuje skórzane obicie i podbicie pięty wykonane z drewna.

2. Asics – biegacze cenią ją za świetne obuwie a lekkoatleci pozytywnie wypowiadają się o wszelkiej odzieży wypuszczonej przez tę Japońską markę. Na pewno ją znacie, ale rzadko widzicie ubrania z jej logo na mieście lub w klubach fitness.

3. Do-win – kolejna marka słynąca z butów do podnoszenia ciężarów. Nie jest to firma Polska, chociaż jej produkty są dostępne u kilku krajowych dystrybutorów. Podobnie jak Mośka, musiała ulec naporowi Adidas-a i Nike, których buty dla dwuboistów są nowocześniejsze designem, który lepiej przemawia do amatorów i młodych ludzi.
4. Kappahl i Lotto – uważam, że należy umieścić je razem, gdyż startowały z podobnymi ambicjami znajdowania się na logach czołowych drużyn piłkarskiej Serie A. Niestety nawet one z czasem musiały rozwiązać kontrakty z Romą i Juve.

Czy kluczem do zaistnienia tych firm musiały być pieniądze? A może ważniejsze są nazwiska sportowca, który z nich korzysta?