O telewizji musi się, że jest przestarzała. Natomiast o telewizorze, jako urządzeniu do jej oglądania, nie mógłbym tego samego powiedzieć. Ludzie odkrywają nowe zastosowania tych urządzeń rozrywkowych i multimedialnych. O wiarygodności tych słów mogą świadczyć działania nie tylko dużych producentów elektroniki, ale także przedsiębiorstw mniejszego kalibru inwestujących w technologię OLED i matryce 4K.
Ludzie zwariowali na punkcie 4K
Gdyby tak nie było, telewizory 4K nie zdominowałyby swoją obecnością średniej i wysokiej półki cenowej. Nie zdetronizowały jeszcze obrazu Full HD, ale zakładam jego koniec na początek roku 2019. Kinowa rozdzielczość obrazu nie oferuje zbyt wiele. Jeżeli masz konsolę PlayStation 4 Pro lub odtwarzacz Blu-ray 4K to jesteś w mniejszości. Może jeszcze konsola Microsoftu Xbox One S i niektóre odtwarzacze multimedialne potrafią skalować obraz Full HD do 4K, by załatać brakujące piksele, ale nic poza tym. Programy telewizji kablowej, cyfrowej naziemnej lub satelitarnej to niezmiennie 720p i 1080p przy dobrych wiatrach. Uważam, że tylko konsole do gier i filmy w serwisach internetowych tj. Netflix, Amazon Prime czy HBO Go mogą zaoferować najlepsze wrażenia z oglądania obrazu na takim sprzęcie.
Zobacz poradnik: Czym się różni Full HD od 4k?
HDR jak świeże bułeczki
Wszystko z napisem HDR zacznie znikać ze sklepowych półek w listopadzie. Tryb obrazu o zakresie jasności bliskim temu, co nasze oko widzi na co dzień, to nie oszustwo z telewizyjnej reklamy. Ta funkcja działa nawet w smartfonach ze średniej półki chińskiego producenta. Zdjęcie wykonane z włączonym trybem HDR znacznie różni się do zwykłego. Nie dosyć, że więcej światła zostaje wychwycone przez obiektyw, to jeszcze kolory wydają się naturalne. Co znaczy naturalne? Nie są przesadnie nasycone, nie mają podbitego kontrastu oraz nie są wyprane z kolorów. Oglądanie filmów w trybie HDR wydaje się zdrowsze dla oka, a na pewno przyjemniejsze.
Zamożni wybiorą OLED
Największe zyski sklepom RTV robią rodziny, które nie zawsze dysponują budżetem na wydatki premium. OLED to technologia diod organicznych używana od dawna, ale telewizory nie dostąpiły zaszczytu wypromowania jej szerzej niż w dziale przemysłu i ciekawostek podczas targów elektroniki w Barcelonie i Berlinie. Jeżeli nie wiecie czym różni się OLED od LED to zapoznajcie się z tym artykułem – http://magazynt3.pl/wybrac-lcd-led-oled-telewizory-o-roznych-matrycach/. Dawne telewizory plazmowe są porównywane do OLED-ów, ponieważ oferowały niespotykane wcześniej kontrasty, czernie i jakość obrazu. Problem dla konsumenta może stanowić też rozmiar matrycy. Trendem są 40-43-calowe telewizory 4K, natomiast OLED-y mniejsze niż 55-cali to rzadkość.
Tegoroczne święta upłyną pod znakiem 4K i HDR. Na szał zakupów matryc OLED poczekamy do kolejnej zimy. Przynajmniej tak rokują specjaliści i sami producenci sprzętu.