Gdy w naszym kraju zaczyna się zima my marzymy o wakacjach, słońcu i upałach. Ale czy lato przez cały rok byłoby dobre dla zdrowia? Okazuje się, że w Tajlandii oraz wielu krajach, w których nie ma zimy ludzie chorują na potęgę. Infekcje górnych dróg oddechowych zdarzają się kilka lub kilkanaście razy do roku. Wszystko przez brak chłodnych dni i ujemnych temperatur, które gorzej wpływają na rozwój bakterii i wirusów.
Choroby w czasie zimy
Mimo iż chorujemy zimą częściej niż w wakacje nie można porównać tego do ilości zachorowań w krajach tropikalnych. Nie można porównać tego także do ilości wirusów i bakterii, które do dziś są nieuleczalne. W Afryce gdzie wilgotność oraz wysoka temperatura sprzyja rozwojowi chorób trudno o naturalną redukcję wirusów. Polska zima jest pewnego rodzaju blokadą dla wszystkich poważnych chorób. A skąd biorą się zachorowania w zimie? Między innymi z przebywania z towarzystwie ludzi w ciągle zamkniętych pomieszczeniach. Nie każdy odżywia się zdrowo i ma wysoką odporność. Słabsze organizmy nie tolerują bakterii innych ludzi i wirusów, które mogą być z nimi nieświadomie. Pracując w biurze wraz z 30 innymi osobami w jednym pomieszczeniu nie trudno o wymianę tych bakterii. Autobusy miejskie, to jedno z największych legowisk chorób, które przenosimy bezpośrednio na siebie po prostu oddychając.
Nie taka zła pora roku
Podsumowując, to co wcześniej napisałem zaletą zimy jest przede wszystkim blokada pewnych gatunków bakterii i wirusów przed rozmnażaniem się. Oczywiście pewna część wirusów tak czy siak nas zaatakuje. Powodem jest jednak spadek odporności związany z brakiem słońca i przebywanie w pomieszczeniach o słabej wentylacji. Latem otwieramy okna. Natomiast zimą wszystko jest pozamykane a ciepłe kaloryfery i pomieszczenia są rajem dla rozmnażających się grzybów i pleśni. Dlatego najlepszym sprzymierzeńcem w zimie powinna być nasza dieta. Oparta przede wszystkim o produkty sezonowe a nie rosnące tylko w czasie wakacji i jesienią warzywa i owoce.