źródło: https://pixabay.com/
Polski przemysł gastronomiczny, w którego skład wchodzi główny bohater tego artykułu – firma Philipiak – może rywalizować z każdą konkurencyjną marką z zachodu. Jakość wyrobów i ciągły rozwój produktów wyróżnia największe polskie firmy. Zdrowe gotowanie nie ma związku z tym, ile tłuszczu użyjemy, a jaki tłuszcz zastosujemy. Natomiast drugim kryterium świadczącym o zdrowiu, jest właściwy dobór garnków i patelni. Tym zajmiemy się w tym artykule.
Naczynia dla profesjonalistów
Nie ukrywam, że znaczna większość naczyń sprzedawanych przez markę Philipiak Milano jest stanowczo za droga, dla domowego kucharza. Garnki za 1500 złotych u patelnie królewskie za 4 tysiące, to sprzęt dla profesjonalnych kucharzy. Idąc do restauracji liczymy, że w takich naczyniach zostaną ugotowane dla nas potrawy. Za kwotę 500 złotych można kupić solidny zestaw garnków znanej firmy. Ceny zestawów wyceniane są na średnią kwotę, za jaką Polak kupuje używany samochód osobowy. Niemniej jednak uważam, że zakup jednego garnka bądź patelni tej firmy jest bardzo opłacalne. Wysoka jakość i trwałość na lata sprawi, że wydatek zwróci się już po roku. Do tego powłoka tych naczyń szczególnie nadaje się do zdrowej kuchni i nie wchodzi w reakcję z żywnością. Producent zapewnia, że nawet po kilku latach regularnego gotowania na kuchence gazowej, jego garnki będą wyglądały jak nowe.
Reaktywacja obiadów czwartkowych
O tym, że Philipiak jest firmą z najwyższej półki, świadczy ich inicjatywa spotkań ze znanymi ludźmi, która wzięła swoją nazwę od „obiadów” organizowanych przez samego króla Augusta Poniatowskiego. Zresztą sam król, wzorował je na paryskich salonach literackich. W przypadku obiadów czwartkowych ufundowanych przez markę Philipiak, mamy do czynienia z rozmowami na temat zdrowia oraz technologii gastronomicznych. Nie brakuje także prostych tematów odnośnie do potrzeb typowego klienta restauracji i osoby, która chce zjeść zdrowo. Jedną z ikon tych spotkań jest znany telewizyjny kucharz Karol Okrasa, który na co dzień pracuje w restauracji Platter. Wcześniej był szefem kuchni w hotelu Bristol w Warszawie. Kulminacyjnym punktem „obiadów czwartkowych” jest zebranie funduszy na różne fundacje pomagające dzieciom w różnym wieku.
