Nie ma bardziej klasycznego produktu spożywczego od jajek. Nadają się na śniadanie, obiad, kolację i jako sycąca przekąska przy odpowiednim przyrządzeniu. Obrosły mitem o złym cholesterolu i ograniczeniach płynących ze spożycia w ciągu dnia i tygodnia. Niektóre negatywne zdania na ich temat mają podłoże tylko wtedy, gdy odnoszą się do kur zamkniętych w klatkach i karmionych genetycznie modyfikowaną żywnością.
Jajko z i bez GMO
To czym karmiona jest kura wpływa na późniejszy skład jajka. Najzdrowsze jajka są z kur karmionych paszą ekologiczną, siemieniem lnianym oraz wyższej jakości zbożami takimi jak żyto, gryka czy owies. Ale czy jajko z GMO może popsuć nam zdrowie? Tego jeszcze nie udowodniono, ale ryzyko pogorszenia niektórych wyników badań jest możliwe zwłaszcza gdy jemy ich dużo i nie uprawiamy żadnego sportu. Bo musicie wiedzieć, że to właśnie sport sprawia, że cholesterol, którego się obawiamy staje się dla nas wartościowy. Dlatego ilość pożywanych jajek oraz ich jakość ma znaczenie. Ludzie trenujący siłowo, sylwetkowo oraz uprawiający sporty wytrzymałościowe mogą zjadać codziennie nawet 5 całych jajek. Wszystko zależy od wagi i samej diety.
Kura na naturalnym dopingu
Wiecie jaki jest najlepszy naturalny doping? Jest nim ruch! Gdyby porównać jakość jajek z numerem 3 z dwójkami a jeszcze lepiej numerem 1 i 0 otrzymamy widoczne zmiany w ilości minerałów, witamin i makroskładników. Nie będą, to gigantyczne różnice, ale na tyle widoczne by każdy zdał sobie sprawę co jest lepsze. Dlatego najlepsze jajka kupimy prosto od rolnika, który posiada kury na wolnym wybiegu.
Na końcu chciałbym odnieść się do wyrzucania żółtek. To często spotykany proces mający na celu zmniejszyć ilość tłuszczu w jajecznicy. Naprawdę nie warto tego robić. Jedzcie całe jajka i nie bójcie się tłuszczu. W żółtku jest więcej białka, witamin i minerałów niż możecie sobie wyobrazić. Lepiej zjeść 3 całe jajka niż 6 białek i 1 żółtko jak robią niektórzy kulturyści.