
źródło: http://pixabay.com/pl/si%C5%82ownia-wykonywanie-fitness-455164/
Nowoczesny trening nie oznacza wcale najlepszych ubrań i gadżetów, które powinniśmy mieć ze sobą na siłowni. Tak naprawdę samo pojęcie nowoczesnego treningu nie powinno być zbytnio stosowane i promowane. Bo wszystko co najlepsze zostało wymyślone jakieś kilkaset lat temu. Zdarzają się za to ogromne nieporozumienia, które są plagą siłowni. To gadżety i przedmioty, które tylko przeszkadzają w treningu i mogą mieć negatywny wpływ na zdrowie ćwiczącej osoby.
Klątwa pasa treningowego
Każda osoba, która trenuje lub trenowała na publicznej siłowni widziała osobę chodzącą i wykonującą ćwiczenia w pasie „kulturystycznym” (jest jeszcze trójbojowy). To specjalny pas o szerokiej części zabezpieczającej dolny odcinek kręgosłupa, który służy za ochronę całego korpusu przy bardzo ciężkich ćwiczeniach takich jak martwy ciąg. Stosuje się go przede wszystkim do podnoszenia ciężaru na poziomie 1-3 powtórzeń maksymalnych. Zakładanie go po to by wykonać 5 i więcej powtórzeń jest nie tylko bezsensowne, ale także niebezpieczne. Jego ciągłe używanie zwalnia z pracy mięśnie stabilizujące. Wyobraźcie sobie, że wasz samochód ma opcję autopilota. Korzystacie z niej niemal ciągle przez co wasze umiejętności kierowania pojazdem podupadają. Tak samo jest z ćwiczeniem w pasie. Stosują go trójboiści raz olimpijscy zawodnicy w podnoszeniu ciężarów. I takie jest jego zadanie. Osoba, która nie trenuje siłowo nie powinna nawet myśleć o jego stosowaniu.

Opaski na nadgarstki
Drugi gadżet, który w tym przypadku blokuje nasze nadgarstki i zapewnia im ochronę przed bardzo dużymi ciężarami na przykład w wyciskaniu na ławce płaskiej lub wiosłowaniu sztangą. Stosują je kulturyści przed ostatnimi ciężkimi seriami ćwiczeń. Ty jako amator nie powinieneś ich nawet kupować chyba, że trenujesz jak trójboista lub zawodowy kulturysta. Podkreślam używa się ich tylko w najcięższych seriach. Stosowanie pasków zbyt często osłabia nadgarstki i może powodować zapalenia stawów w tym miejscu.
Elektronika treningowa pod warunkiem
Mamy przydatne i zbędne gadżety elektroniczne na trening. Przydatna, to na przykład pulsometr w postaci zegarka, który dodatkowo może mierzyć nam czas treningu i przerwy. Osobiście nie stosuję tego gadżetu, ale znam osoby ceniące sobie jego posiadanie. Bezużyteczne są za to smartfony, które przeszkadzają w ćwiczeniach. Nadają się tylko do biegania i jazdy na rowerze jako odtwarzacz mp3 oraz GPS. Nie warto marnować swoich pieniędzy na żadne urządzenia elektroniczne pomagające w spalaniu tkanki tłuszczowej. Elektroniczne pasy czy opaski stymulujące spalanie tłuszczu podskórnego, to dobry żart i tak trzeba je traktować.
