źródło: https://pixabay.com/pl/
Męska moda na przestrzeni ostatnich lata przechodzi w mocny unisex, który równie dobrze można przypisać kobietom. Ciasne spodnie, koszulki z dużym dekoltem czy rosnąca ilość rzemyków, bransolet i łańcuszków ozdobnych. Facet trzymający się stylu starych wranglerów oraz flanelowej koszuli nie jest dzisiaj modny. Typ drwala z brodą lub łysą głową mimo iż męski nie jest promowany jako właściwy. Mamy coraz mniej możliwości na bycie modnym facetem. Za to coraz więcej sposobów na zrobienie z siebie chłopca z reklamy stacji muzycznej.
Tak naprawdę rurki, to pół biedy jeśli chodzi o męską modę. Dużo bardziej niezrozumiałe są spodnie z krokiem pod same kolana i wąską częścią na łydki. Będę nazywał je „kangurki”, bo kojarzą mi się z kangurzą torbą. Sportowcy z rozbudowanymi nogami nie są wstanie wejść w kangurki i rurki ze względu na swój obwód uda. Zauważyłem, że ten rodzaj spodni nie przekracza 60cm w obwodzie uda nawet dla facetów o wzroście 190cm. Uwielbiam ubrania slim fit, ale takie coś nie podchodzi pod dopasowane ubranie dla mężczyzny. Koszule, jeansy i t-shirty slim fit są dopasowane do sylwetki podkreślając jej walory. Dlatego większość mężczyzn noszących ten rodzaj ubrań zwykle trenuje na siłowni lub uprawia jakiś sport wpływający na wygląd ich sylwetki. Dla kanapowiczów niestety będzie to strzał w stopę, który przyprawi ich o śmieszność. Nie wszystko w dzisiejszej męskiej modzie jest takie złe. Płaszcze, szaliki, kapelusze, które można spotkać w okresie zimowym, to moim zdaniem strzał w dychę. Podobnie jeśli chodzi o koszule w kratkę i dopasowane bluzy zamiast worków po ziemniakach. Rurki nie zaliczają się do mojej listy głównie ze względu na promowanie zdrowego i sportowego stylu życia. A sportowiec nie ma nóg jak zapałki.
