Rynek suplementów diety nie łączy się z lekami i farmaceutykami, które posiadają w składzie substancję czynną. Odżywki dla sportowców i preparaty witaminowo-mineralne to nic innego jak jedzenie w formie tabletki, proszku lub preparaty w formie płynnego oleju, lub soku. Kontrola tych wyrobów powinna być podobna jak produktów spożywczych, które lądują na naszych półkach. Podobnie jak przetworzona żywność, suplementy mają swoją jasną i ciemną stronę, jeśli chodzi o jakość produktu.
Pierwsza taka kontrola NIK i nowe zadania GIS
Baton lub pierogi od odgrzania w mikrofalówce muszą przejść szereg testów, zanim trafią do obrotu. Analiza żywności ma za zadanie wykluczyć te produkty, które nie spełniają z góry narzuconych wymagań. Jeżeli w batonie znajdowałyby się narkotyki, pleśń i chorobotwórcze drobnoustroje, to GIS może nie dopuścić ich do sprzedaży. Wiele przetworzonych produktów spożywczych składa się z niezdrowych utwardzonych tłuszczów roślinnych, posiada niskiej jakości białko roślinne i syrop glukozowo-fruktozowy. Te niezdrowe substancje mogą znaleźć się w żywności, ponieważ nie powodują tak silnego działania, jak te wymienione przy przykładzie batona. Suplementy również mogą posiadać w sobie substancje niezbyt zdrowe i wartościowe. Problem w tym, że przez lata GIS nie kontrolował ich dostatecznie szybko, zanim zostały wypuszczone do obrotu. Okazało się, że w wielu suplementach diety z zagranicy, występuje zagrożenie w postaci składników niedozwolonych do spożycia.
Wpadły duże amerykańskie firmy
Panowie trenujący na siłowni, którzy chętnie kupują przeróżne preparaty na polepszenie przyrostu masy mięśniowej, często sięgają po tanie amerykańskie suplementy. Kolorowe pudełka i chwytliwe nazwy w połączeniu z atrakcyjną ceną sprawiają, że preparaty z USA sprzedają się świetnie na całym świecie. Kojarzycie firmy takie jak: Arnold, Animal, Fitness Authority czy MuscleCore? To tylko próbka marek, która została upubliczniona, z powodu szeregu różnych naruszeń w składach suplementów.
Jakość, czyli co?
Nie odpowiedziałem na pytanie, które zadałem w tym artykule, ponieważ o jakości suplementów decydują szczegółowe i niezależne badania, których brakuje. Taka odpowiedź nie satysfakcjonuje nikogo. Niektóre polskie i zagraniczne firmy grają fair, w stosunku do klientów, dając im wysokiej jakości produkt. Przekłamany skład zdarza się tylko przy suplementach białkowych. Natomiast nas interesuje czystość produktu. Warto zaglądać na polskie fora, na których użytkownicy z własnej woli opłacają niezależne badania różnych preparatów. Dowiadujemy się z nich wielu ważnych dla naszego zdrowia informacji. Dopóki NIK i GIS nie zrobią porządku z rynkiem suplementów, pozostaje nam pomoc innych trenujących i pasjonatów uzupełniania diety w syntetyczne i naturalne preparaty spożywcze.